czwartek, 28 marca 2024

Szczuczyn

  • 11 komentarzy
  • 4839 wyświetleń

Uzdolniona muzycznie


 
WYWIAD Z UCZENNICĄ PAŃSTWOWEJ SZKOŁY MUZYCZNEJ II st. W BIAŁYMSTOKU
 
        Już ponad 160 lat temu H. Balzac zauważył, że prawdziwym pięknem jest: piękna kobieta w tańcu, koń pełnej krwi w galopie i fregata pod pełnymi żaglami. Jednak wg mnie, te trzy subiektywne synonimy estetycznych doznań dodatkowo łączy element czwarty, którym jest zespół towarzyszącego szumu tła: dźwięk z ust kobiety, stukot kopyt i plusk morskiej wody.    
W muzycznym środowisku odwiecznie szukamy przyjaźni i leku na cierpienie, aby w niezwykłości efektów dźwiękowych uwolnić się od stresów, które zakłócają harmonijność naszej codzienności. W końcu, to wszechobecna muzyka otwiera nasze dusze, pomaga nam zrozumieć świat i wyzwala optymistyczne spojrzenie na kolorową rzeczywistość.   
      W tym kontekście zwróciłem się z pytaniami do Marii Orzechowskiej szczuczyńskiej rodaczki, uczennicy X LO i PSM II st. wchodzącej w skład Zespołu Szkół Muzycznych im. Ignacego Paderewskiego w Białymstoku.  

Stanisław Orłowski. – Od którego roku życia, zaczęłaś interesować się, aż zrozumiałaś, że muzyka nie jest tylko Twoim relaksem, ale leży w kręgu zainteresowań szczególnych?    
Maria Orzechowska. – W drugiej klasie szkoły podstawowej wspólnie z rodzicami zadecydowaliśmy, że będę uczęszczać do szkoły muzycznej. Wokół mnie zawsze było pełno muzyki, więc zdawałam sobie sprawę, że w tym kierunku powinnam się kształcić. 

 

S.O. –  Jakie szkoły ukończyłaś w Szczuczynie i komu zawdzięczasz wstępne kształtowanie w Tobie wrażliwości na kulturę muzyczną? Jak wspominasz Państwową Szkołę Muzyczną I st. w Szczuczynie i jej nauczycieli?  

M.O. – W Szczuczynie ukończyłam Szkołę Podstawową, Publiczne Gimnazjum oraz Państwową Szkołę Muzyczną pierwszego stopnia. Szkołę muzyczną wspominam bardzo dobrze. Jest w niej inaczej niż w szkole normalnej. Na lekcjach było zawsze wesoło, a to budziło w uczniu zainteresowanie i chęć zgłębiania muzycznej wiedzy, którą nauczyciele przekazywali nam bardzo ciekawymi metodami. 
Mile wspominam, jak oprócz gry na instrumencie, nauczycielka muzyki a jednocześnie kierowniczka PSM – mgr Elżbieta Jerulank, w zachwycający sposób opowiadała na lekcjach skrzypiec o kompozytorach.  
   
S.O. –  W jakiej szkole uczysz się w Białymstoku? Jakie predyspozycje trzeba posiadać żeby się do niej dostać? 
M.O. – W Białymstoku uczę się w dwóch szkołach – rano w X Liceum Ogólnokształcącym, a wieczorem w Państwowej Szkole Muzycznej II stopnia (tzw. wieczornej). Aby dostać się do Zespołu Szkół Muzycznych (ZSM-u) trzeba posiadać utrwaloną, podstawową wiedzę muzyczną oraz być pracowitym i wytrwałym. Można tu również uczyć się gry na innym instrumencie, ale jak wspomniałam wcześniej, fundamentem jest porządnie usystematyzowana – podstawowa wiedza muzyczna.
 
S.O. – Jak długo trwa edukacja w PSM II stopnia? Czy ze względu na kształcenie słuchu, formy muzycznej i innych programowych obowiązków nauka w tego typu szkole jest trudna? Czy uczniowie mogą lub powinni posiadać własne instrumenty? 
M.O. –  Nauka w szkole muzycznej trwa 6 lat. Wskazane jest posiadanie własnego instrumentu. Osobiście nie wyobrażam sobie gry na skrzypcach wypożyczonych ze szkoły. Wykonanie utworów na własnym instrumencie wytwarza poczucie pewności, a przez to motywuje grającego ucznia do rozwijania ekspresji muzyczno-ruchowej, która w artystycznym kształceniu odgrywa ogromną rolę.
Mimo chęci, nie potrafię odpowiedzieć, czy nauka przedmiotów muzycznych jest trudna, ponieważ dla każdego, co innego stanowi problem. 

S.O. –  Czy muzyki można się nauczyć i to wystarczy żeby być wirtuozem, czy dla jej tworzenia potrzebny jest talent? A jeżeli już ktoś dobrze gra na instrumencie, to jednocześnie potrafi dobrze śpiewać, czy niekoniecznie? 
M.O. – Zasad muzyki można i trzeba się nauczyć, bo to przedmiot teoretyczny. Jeśli chodzi o samą muzykę to każdy czuje ją inaczej. Muzyka nie jest regułką, którą można „wykuć”. Jeśli ktoś gra na instrumencie to na pewno i śpiewa poprawnie, natomiast z jego barwą głosu jest różnie.  

S.O. –   Czy poza kształceniem ogólnym i doskonaleniem muzycznym pozostaje Ci, choć odrobina czasu na inne zainteresowania? Jak dużo słuchasz muzyki dziennie i co stanowi Twoje hobby?
M. O. – Mam dużo czasu wolnego – wystarczy odpowiednio rozplanować swoje obowiązki. Muzyki słucham, kiedy tylko mogę. Najczęściej, kiedy jadę lub wracam ze szkoły i podczas nauki.

S.O. – Jaki gatunek muzyki oraz jaki instrument muzyczny, piosenka oraz książka najbardziej Cię interesuje?  
M.O. – Najbardziej lubię muzykę z lat 60. XX w., która przebojami ożywiła polski rynek muzyczny. Spośród wielu instrumentów przeżywających swój rozkwit bardzo lubię dźwięk klawesynu. Jeśli chodzi o książki, to czytam dużo, ale nie mam ulubionego gatunku. 

S.O. – Jakim przedmiotem lub jakim działem nauki interesujesz się najbardziej? Czy po zakończeniu nauki w szkole muzycznej II st. marzysz o studiowaniu swego instrumentu? 
M.O. –  Najbardziej interesuję się historią muzyki, a w planach mam studiowanie skrzypiec.

S.O. – Czy to, co wyniosłaś ze Szkoły Muzycznej w Szczuczynie było wystarczającą wiedzą do kontynuowania nauki w kolejnej szkole muzycznej – w Białymstoku?    
M.O. – Tak, wiedzę miałam na bardzo wysokim poziomie, co zawdzięczam szczuczyńskiej szkole muzycznej.  

S.O. –  Czy masz jakieś przesłanie dla muzycznie utalentowanych dzieci i młodzieży, i czym zachęcisz ich do pójścia śladami podobnymi do Twoich? 
M.O. –  Owszem, warto się uczyć i pracować nad sobą, bo można osiągnąć – co tylko się chce. 

S.O. – Czy masz już sprecyzowane dążenie do osiągnięcia wymarzonego zawodu? Kim chcesz być w przyszłości? 
M.O. –  Kto wie…? Nie wybiegam tak daleko w przyszłość. 

 S. Orłowski – Dziękuję Ci za udzielenie wyjaśnień ułatwiających pokonanie drogi do osiągnięcia życiowego celu przez dzieci muzycznie uzdolnione. 
                   M. Orzechowska – Ja również bardzo dziękuję za rozmowę. 

 
            Z uczennicą PSM rozmawiał – Stanisław Orłowski    

 

Komentarze (11)

Marysiu życzę samych sukcesów przyjemnie się czytało wywiad z Tobą

Gratulacje, słyszałam ciebie Marysiu na wielu koncertach m.in w Kościele. Życzę tobie wielu sukcesów i spełnienia marzeń.

Cudownie, że mamy takie zdolne osoby w Szczuczynie. Marysiu powodzenia!

fajny wywiad. powinno takich być więcej mamy przecież zdolną młodzież. powodzenia w dalszej nauce.

Marysiu samych sukcesów w realizacji swoich celów zostan rodzinnym bohaterem 😊

Mamy jeszcze bardzo zdolnego Czarka Karwowskiego,do gimnazjum poszedł do Białegostoku .Bardzo uzdolniony młody człowiek komponuje świetny muzyk.

o uzdolnieniu będzie można powiedzieć za parę lat

Miałam okazję słyszeć Marysię podczas koncertów, jest niesamowita. Przyjemnie się słucha jej gry. Skrzypce idealnie do Niej pasują.
Gratuluję wywiadu. :)

Sąsiad, a co ty taki spoza marginesu, ulągłeś się na jeżu. Moja sąsiadka jest wspaniała, dlatego gra od dawna a nie od jutra.

Nie znam i nie słyszałam ale gratuluje osiągnięć czytam ze skrzypce osobiście nie znoszę ale jak ktoś ma pasje i talent gratuluję i powodzenia.

Czy można prosić o jakikolwiek kontakt do Mari (telefoniczny bądź e-mail ).

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.